***Nastąpiła zmiana treści regulaminu serwisu Salon24.pl. Aby korzystać z serwisu musisz zaakceptować nowy regulamin.***
Wchodzę ci ja na S24 i widzę, że dalej nie przejdę, póki nie kliknę zgody i faktu zapoznania się z nowym Regulaminem. Tekst długi, zaś czas to pieniądz. Zatem klikam i piszę niniejszy komentarz. Oczywiście, można co tydzień zmieniać Regulamin i uzależnić dalsze pisanie od wyrażenia zgody i od poświadczenia przeczytania tegoż Regulaminu.
Ale takie zmiany dostaję pocztą (np. bankowe) co pewien czas i są one tak obszerne i irytujące, że ich zwykle nie czytam ryzykując pewnie nieporozumienia a może i pobyt w więzieniu.
W omawianym przypadku fragmenty zmienione powinny być zaznaczone innym kolorem albo wytłuszczone, co by oznaczało przyjazny stosunek do konsumenta (tu użytkownika S24) i szacunek dla jego czasu. Przecież ja nawet nie pamiętam poprzedniego Regulaminu i nie wiem, czy w nowym nie ma jakiejś intelektualnej albo prawnej pułapki... Ale zaryzykowałem i kliknąłem. Niektórzy graja w totka i też nie znają całego regulaminu, czują go niejako intuicyjnie, choć kończy się to czasami jednak sprawą...
Pamiętamy jeszcze hasło "Klient nasz Pan"?
PS Proszę zatem podac istotne zmiany w stosunku do poprzedniego Regulaminu.